Powiat koniński rolnictwem stoi. Jakie będą tegoroczne plony?
Materiał promocyjny

Tegoroczne żniwa rozpoczęły się wyjątkowo wcześnie. Plony będą nieco mniejsze niż w ubiegłym roku, a wszystko przez deficyt wody. Cieszy natomiast fakt, że w powiecie gospodarzy wielu młodych i przedsiębiorczych rolników.
Użytki rolne stanowią blisko 70,5 procent ogólnej powierzchni powiatu konińskiego, czyli aż 111 tysięcy hektarów! Działalność rolnicza prowadzona jest w ponad 11 tysiącach gospodarstw, których średnia powierzchnia wynosi 8,7 hektara. Jeśli chodzi o kierunki produkcji rolnej to przede wszystkim hodowla bydła mlecznego, a w północnej części powiatu – sadownictwo. Nie brakuje też gospodarstw ekologicznych, których liczba w ostatnim dwudziestoleciu zwiększyła się trzydziestokrotnie.
– Gospodarstwa rolne w naszym powiecie się rozwijają. Obserwujemy, że obejścia są estetyczne i bardziej zmechanizowane. Ostatnio, w jednym z gospodarstw zaskoczył mnie robot sprzątający krowie odchody – mówi Agnieszka Rączka, inspektor ds. ochrony środowiska Starostwa Powiatowego w Koninie. – Jest też sporo młodych, przedsiębiorczych rolników, którzy poszukują i pozyskują zewnętrzne środki. Widać trend, że młodzi po studiach wyższych wracają, bo widzą przyszłość na wsi – dodaje.
Zarówno młodzi jak i starsi na wsi ciężko pracują. Wakacje to przede wszystkim czas żniw. W niektórych gospodarstwach są one już na półmetku.
– Rolnicy są trochę zawiedzeni, bo zimą nie było pokrywy śnieżnej, a kiedy zboża były w okresie wzrostu nie było opadów. W związku z tym zboża są niższe i jest ich mniej o jedną czwartą – mówi Agnieszka Rączka. – Lipcowe deszcze trochę podratowały zboże i pewnie podratują kukurydzę, która jest przed zbiorami. Docierają do nas też głosy, że w związku z sytuacją na świecie rolnicy obawiają się, że nie będą mieli gdzie sprzedać tego naszego ziarna – dodaje.
Na razie nie wiadomo jak zakończą się żniwa i jak w związku z tym będą kształtowały się ceny. Jak podkreśla Agnieszka Rączka, dopiero w sierpniu będzie znany meldunek żniwny.
– Informacje najpierw trafiają do Izby Rolniczej, a później dopiero do nas – mówi inspektor ds. ochrony środowiska w konińskim starostwie. – Ceny żywności z racji niestabilnego rynku mogą jesienią i zimą pójść do góry. Nie chodzi tylko o ceny zbóż, ale też m.in. o podwyżkę cen paliwa, wzrost kosztów związanych z usługami (pracą człowieka) i dostępem do narzędzi. To wszystko wpływa na ostateczną cenę produktu – dodaje.
Poza żniwami, trwają przygotowania do jubileuszowej, dwudziestej edycji konkursu „Powiatowy Rolnik Roku”. Dzięki objazdowi szesnastu zgłoszonych gospodarstw i bezpośrednim spotkaniom z rolnikami, wiadomo co ich najbardziej boli.
– Przede wszystkim to były ceny nawozów, które kiedy był czas rozsiewania kosztowały o 200-300 procent więcej niż zwykle. Poza tym nasi rolnicy są zaradni i potrafią korzystać ze środków unijnych, które ratują przed zminimalizowaniem produkcji – mówi Agnieszka Rączka.
Zwycięzców konkursu „Powiatowy Rolnik Roku” poznamy 21 sierpnia podczas dożynek, które w tym roku odbędą się w Rychwale.
fot. powiat.konin.pl, LM.pl
Pogoda bywa kapryśna – kliknij teraz i sprawdź prognozę, żeby nie dać się jej przechytrzyć!