Pewex w Koninie, czyli luksus na socjalistyczną miarę
KONIŃSKIE WSPOMNIENIA

Prezent na mikołaja czy pod choinkę z Peweksu był w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych marzeniem każdego – nie tylko dzieci. Sklepy tej sieci tak bardzo różniły się innych PRL-owskich placówek handlowych, że gdyby ktoś w tamtych czasach przypadkiem zabłądził do któregoś z nich, od razu wiedziałby, gdzie się znajduje.
Można tam było kupić rzeczy niedostępne w przeciętnym socjalistycznym sklepie jak spodnie czy spódnice jeansowe, eleganckie kurtki ze skóry czy perfumy chanel nr 5. W Koninie dopiero na kilka lat przed upadkiem ustroju pojawiły się też sprzęty elektroniczne: telewizory i radiomagnetofony najbardziej wtedy znanych i poważanych firm zachodniego świat jak Sony i Panasonic.
Co przed Peweksem?
Jedna z pań pracujących w Peweksie od początku do końca jego istnienia, która zgodziła się na rozmowę, nie pamięta samego otwarcia sklepu. Pewna jest, że to był rok 1974, ale dokładnej daty nie jest w stanie sobie przypomnieć.
- To mogła być wiosna, ale pewna nie jestem – przyznaje.
Z tą datą w ogóle jest ambaras, bo pawilon, w którym znajdował się Pewex, otwarto trzy lata wcześniej, ale nikt nie potrafił mi powiedzieć, czy przed nim był w tym miejscu jakiś inny sklep. Spotkałem się z teorią, że może pawilon handlowy w sąsiedztwie Szkoły Podstawowej nr 8 budowano w dwóch etapach i jego południową część oddano do użytku dopiero w 1974. Wydaje się to jednak mało prawdopodobne i nigdzie nie udało mi się tej tezy zweryfikować.
Już w trakcie pracy nad tekstem usłyszałem, że przed Peweksem mieścił się tam sklep odzieżowy lub z materiałami, czyli tak zwany metraż. Czy ktoś może to potwierdzić?
Szkolenia w Okrąglaku
Moja rozmówczyni przyszła do Peweksu z jednego ze sklepów PSS „Społem” na piątym osiedlu, gdzie pracowała wcześniej przez trzy lata.
- O tym, że otwierają Pewex dowiedziałam się z kadr PSS-u – wspomina moja rozmówczyni. – W nowym sklepie było nas siedem kobiet i kierownik. Ale zanim zaczęłyśmy pracę, kilka razy jeździłyśmy na szkolenia do Poznania.
Szkolenia odbywały się w słynnym Okrąglaku, jak mówiono na ośmiopiętrowy okrągły budynek u zbiegu ulic Mielżyńskiego i 27 Grudnia. Dopiero kiedy kierownictwo uznało, że panie spełniają oczekiwania, koniński Pewex mógł zostać otwarty.
Przedsiębiorstwo Eksportu Wewnętrznego „Pewex” powstało 1 stycznia 1974 roku. Od razu rodzi się pytanie, jak eksport może być wewnętrzny, skoro wyraz ten oznacza sprzedaż (a dokładnie wywóz, bo „ex” w języku łacińskim oznacza „na zewnątrz” a portare „nieść”) poza granice kraju. Był to - najkrócej rzecz ujmując - sposób ludowego państwa, któremu wciąż brakowało wymienialnych walut potrzebnych na zakupy w państwach wyżej rozwiniętych gospodarczo, na wyciągnięcie owych dewiz od ludzi. A było o co się bić, bo pod koniec lat 70. Polacy mieli na rachunkach walutowych około 900 mln dolarów!
Obok poszukiwanych na wygłodzonym socjalistyczną gospodarką rynku towarów z zachodu w Peweksach sprzedawano więc również najlepszej jakości produkty rodzime, których w zwykłych sklepach nabyć się nie dawało.
Bony PKO
Skąd ludzie brali dewizy, skoro zarabiali w złotych? Sporo rodaków otrzymywało je od krewnych, którzy mieszkali lub pracowali za granicą. I właśnie stąd cała ta idea się wzięła. Otóż tuż po drugiej wojnie światowej spółka akcyjna PKO zaczęła przyjmować od polskich emigrantów zlecenia na dostarczanie paczek dla rodzin w kraju. Zleceniodawcy wybierali towary z katalogu i płacili za nie dewizami, a bank dostarczał je do adresatów. Na początku lat pięćdziesiątych PKO rozwinęła sieć punktów, z których można było je osobiście odebrać, a po 1957 roku mogli je zamawiać dla siebie również bezpośrednio obywatele PRL. W ten sposób powstała sieć sklepów dewizowych PKO, na bazie których na początku lat siedemdziesiątych utworzono nowe Przedsiębiorstwo Eksportu Wewnętrznego „Pewex”.
Komentarze nie na temat są usuwane.