Skocz do zawartości

Masz ważną informację? Prześlij nam tekst, zdjęcia czy filmy na WhatsApp - 739 008 805. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościParkingi tylko dla mieszkańców zamiast SPP? A może wariant mieszany?

Parkingi tylko dla mieszkańców zamiast SPP? A może wariant mieszany?

Strefa Płatnego Parkowania

Dodano:
Parkingi tylko dla mieszkańców zamiast SPP? A może wariant mieszany?
Strefa Płatnego Parkowania

Poszerzenie strefy płatnego parkowania (SPP) w Koninie najbardziej uderzy po kieszeni osoby przyjeżdżające do pracy na jej terenie. Ale mieszkańcy blokowisk też nie są zadowoleni, że będą musieli płacić za miejsce, którego być może i tak dla ich samochodu zabraknie.

Ponieważ opłaty są pobierane od 9.00, osoby pracujący od ósmej rano po osiem godzin dziennie zapłacą prawie 23 zł za siedem godzin postoju w strefie płatnego parkowania. Kwota ta pomnożona przez pięć dni w tygodniu rośnie do 114 zł, a więc o 24 zł więcej niż mieszkaniec strefy płaci za prawo parkowania na jej terenie przez cały rok. W skali miesiąca wydatek na parking rośnie do horrendalnej kwoty 477 zł. To oczywiście średnia suma w skali roku, jeśli przyjmiemy, że tak jak w 2024 mamy 251 dni pracy. Nieco mniejszy koszt poniosą osoby pracujące od siódmej. Dziennie to będzie prawie 20 zł, w tygodniu niemal 100, a średnio miesięcznie - 414 zł.

Jeśli strefa płatnego parkowania zostanie poszerzona, to właśnie ludzie przyjeżdżający samochodami do pracy będą zmuszeni przesiąść się na autobus albo do... rezygnacji z aktualnego miejsca zatrudnienia. Bo na wydatek co miesiąc tak dużych sum po prostu nie będzie ich stać. A być może znajdą sposób – jeśli to będzie możliwe – żeby obniżyć koszty i na przykład umówią się z koleżanką, kolegą czy nawet w większym gronie, żeby przyjeżdżać do pracy jednym samochodem

Poszerzona w taki sposób SPP pozbędzie się w pierwszym rzędzie pracujących na jej terenie, robiąc miejsce interesantom i klientom tychże urzędów, instytucji i firm. Ale wieczorami, kiedy jedni i drudzy wrócą do siebie, pod blokami znów zrobi się ciasno, jak to jest już dzisiaj, ponieważ wrócą z pracy mieszkańcy strefy. Bo przy takim rozwiązaniu mieszkaniec strefy nie ma żadnego interesu w tym, żeby ruszyć samochód ze swojego miejsca, nawet jeżeli stoi pod blokiem nieprzerwanie całymi dniami, a jest używany na przykład tylko raz w tygodniu na przejazd do kościoła na niedzielną mszę. To oczywiście skrajny przykład, ale tacy posiadacze samochodów też są, tylko nie znamy ich liczby.

Konińska Spółdzielnia Mieszkaniowa (KSM) zaproponowała, żeby wziąć przykład za Stargardu, gdzie 70 proc. mieszkańców opowiedziało się w referendum za likwidacją strefy płatnego parkowania. Prezydent Rafał Zając posłuchał swoich wyborców i we wrześniu 2019 roku SPP zlikwidował, a dwa lata później wydał zarządzenie o utworzeniu strefy ograniczonego postoju (SOP), w której parkowanie jest bezpłatne. Leżący pod Szczecinem Stargard to miasto pod względem ludności zbliżone do Konina, więc warto przyjrzeć się tamtejszym doświadczeniom. Wydzielono tam dwa rodzaje parkingów. Na jednych można pozostawić samochód na czas nieokreślony, a na drugich – mających charakter rotacyjny - tylko do dwóch godzin.

W październiku ubiegłego roku podczas połączonych posiedzeń komisji finansów i infrastruktury Rady Miasta Konina dyrektor Zarządu Dróg Miejskich przedstawił radnym propozycję, która w pewnym stopniu uwzględnia postulat KSM. Oprócz znanego nam obecnie kształtu SPP Grzegorz Pająk przedstawił również projekt, w którym na terenie ścisłej zabudowy wielorodzinnej zamiast SPP obowiązywałaby strefa ograniczonego postoju (SOP). W tym wariancie mieszkańcy na przykład ulicy Tuwima otrzymaliby identyfikatory przypisane do jednego pojazdu, uprawniające wyłącznie ich posiadaczy do parkowania pojazdów w strefie ograniczonego postoju. Takie rozwiązanie uniemożliwi parkowanie na tym terenie osobom nieposiadającym identyfikatorów. Oprócz pracowników znajdujących się tam firm należą do nich również członkowie rodzin i goście mieszkańców strefy.

W przesłanym do ZDM dokumencie Konińska Spółdzielnia Mieszkaniowa proponuje, żeby strefy płatnego parkowania nie poszerzać. Argumentuje, że jej powiększenie będzie dużo kosztować, a perspektywa rozwiązania w ten sposób problemów z wolnymi miejscami na samochody wydaje się iluzoryczna. Już sam zakup parkomatów to wydatek rzędu 3,5 mln zł lub 3 mln w wariancie mieszanym z SOP.

Uzupełnieniem strefy ograniczonego postoju powinny być parkingi buforowe, które – jak wskazała KSM, a także część innych uczestników konsultacji – można zorganizować przy dworcu PKP na terenie między wieżą ciśnień a wiaduktem Pokoju, między ulicami Poznańską i Kosmonautów, czy (choćby tylko tymczasowo) przy ulicy Błaszaka wokół nieczynnych pawilonów handlowych. Dokładne przejrzenie terenów przy drogach wlotowych do Konina pozwoliłyby zapewne znaleźć więcej takich miejsc.

Sprawie możliwości budowy nowych parkingów, w tym buforowych, przy wjazdach do centrum miasta poświęcę osobny tekst.

Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole