Odkryte baseny w Kurowie powstały tam, gdzie kąpały się nutrie
KONIŃSKIE WSPOMNIENIA

Ostatnie domy Kurowa rozebrano wcale nie tak dawno, bo zaledwie trzydzieści lat temu. Do samego końca ostały się dwa – Młyńczyków i Żabierków.
Na załączonym zdjęciu (fot. 1) widać wschodni kraniec Kurowa, ten od strony amfiteatru. Który wtedy był właśnie budowany, czego dowodem jest zryta ziemia w dole kadru. Fotografię zrobił w drugiej połowie lat siedemdziesiątych Ryszard Fórmanek, stojąc na samej górze nasypu (fot. 2), na którym zbudowano widownię.
Wciąż budowali
Na pierwszym planie zdjęcia widać gospodarstwo państwa Nawrockich. Ich dom – ten budynek po lewej – stał zaraz za stacją transformatorową (wtedy jej oczywiście nie było), której dach przeziera przez zarośla nad bramą na fot. 2 (łatwiej dostrzec ją na fot. 3). Tuż za nimi stoi dom Kantarowskich, a zabudowania w prawym górnym rogu zdjęcia – pod kominem szpitalnej kotłowni – należały do rodziny Jóźwiaków. Natomiast przysłonięty przez dwa drzewa budynek, ledwo zarysowujący się w lewym górnym rogu kadru, to liczący sobie wtedy niewiele ponad dziesięć lat dom Młyńczyków. Bo do 1967 r., kiedy wieś włączono do Konina, ludzie w Kurowie wciąż się budowali, ceniąc sobie urokliwe miejsce nad rzeką, w pewnym oddaleniu od rosnącego osiedla. I żyjąc sobie spokojnie w przekonaniu, że nikt ich stąd nie zamierza wyrzucać.
Kurów, wieś nad rzeką Wartą
Drugą część opowieści o historii Kurowa („Z pracy kmieci z Kurowa Zemełkowie wybudowali słynną kamienicę”) zakończyłem w połowie XIX wieku. W 1883 r. ukazał się czwarty tom „Słownika Geograficznego Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich”, w którym znajduje się następująca notka: „Kurów, wieś nad rzeką Wartą, pow. koniński, gmina Gosławice, parafia Morzysław. Leży na prawym brzegu Warty, na płn. wsch. Konina o 1,5 wiorsty; ma powierzchni 167 mórg, 96 mieszkańców, grunt szczerkowaty; wieś ta dawniej należała do miasta Konina”.
W porównaniu do wcześniejszego o dwadzieścia lat urzędowego spisu Kurów ma tutaj o ponad 20 hektarów większą powierzchnię, co zdaje się wynikać raczej z pomyłki autora hasła w słowniku, bo dane burmistrza Konina mają jednak większą wiarygodność. Grunt szczerkowaty czy szczerk to po prostu gleba piaszczysto-gliniasta.
Anna nie doczekała wnuków
Nie wiemy, ile osób mieszkało w Kurowie na początku XX wieku, ale na pewno byli wśród nich rodzice wspomnianej wyżej Marianny Młyńczyk, której rodzina jako jedna z ostatnich opuściła Kurów. Otóż z aktu ślubu zawartego 27 grudnia 1907 roku wynika, że oboje byli wtedy mieszkańcami Kurowa. Urodzona w Rudzicy Anna Malak miała w chwili ślubu lat 22, a pochodzący z Konina Ignacy Olejnik był od niej o rok młodszy.
Szczęście rodzinne nie trwało niestety długo, bo w dziewiątym roku małżeństwa a kilkanaście zaledwie miesięcy po urodzeniu czwartego dziecka Anna zmarła. Nie wiadomo nawet, co było przyczyną zgonu młodej kobiety, bo wiedza o trzydziestoletniej zaledwie w chwili śmierci babci Annie do następnego pokolenia już się nie zachowała.
Szukasz pracy? Kilkaset aktualnych ofert znajdziesz w naszym serwisie ogłoszeniowym.
Komentarze nie na temat są usuwane.