Nowe schronisko dla bezdomnych psów? Nie w tej kadencjiÂ
Konin ma program opieki nad bezdomnymi zwierzętami, ale ciągle nie ma porządnego schroniska. I jak się okazuje, jeszcze długo mieć nie będzie.
Konin ma program opieki nad bezdomnymi zwierzętami, ale ciągle nie ma porządnego schroniska. I jak się okazuje, jeszcze długo mieć nie będzie.
Podczas wczorajszej sesji Rady Miasta Konina zdecydowaną większością głosów (18 za przy 2 wstrzymujących się), przyjęto „Program opieki nad bezdomnymi zwierzętami oraz zapobiegania bezdomności zwierząt na terenie miasta Konina”. Dokument mówi m.in. o zapewnieniu bezdomnym zwierzętom miejsca w schronisku, opiece nad wolno żyjącymi kotami, odławianiu zwierząt, ograniczaniu populacji przez sterylizację, czy kastrację oraz o zapewnieniu całodobowej opieki weterynaryjnej w przypadkach zdarzeń drogowych z udziałem zwierząt.
Co do treści programu radni nie mieli żadnych wątpliwości. Rozgorzała natomiast dyskusja o nowej lokalizacji schroniska.
- Dlaczego tak jest, że jeszcze nie udało nam się nowej siedziby zlokalizować? Byliśmy już blisko i niestety znowu jesteśmy w punkcie wyjścia. Nie widzę perspektyw na przyszłość. Warunki w schronisku są spartańskie. Na szczęście są jeszcze ludzie dobrej woli, którzy pomagają zwierzętom – mówił przewodniczący Wiesław Steinke.
Jarosław Sidor podkreślił, że schronisko przy ul. Gajowej od lat przeszkadza okolicznym mieszkańcom.
- Były już chyba trzy propozycje nowej lokalizacji. Jest ostatnia, która nie wzbudza żadnych kontrowersji, przy ul. Marantowskiej, na granicy z gm. Kramsk – mówił Sidor.
Ale przy ul. Marantowskiej ma w przyszłości zostać zlokalizowany cmentarz komunalny, co zdaniem radnego Piotra Korytkowskiego, kłócić się będzie z funkcjonowaniem w tym miejscu schroniska dla zwierząt.
- Czy mieszkańcy nie będą mieli zastrzeżeń, że wieczny odpoczynek osób zmarłych jest zakłócany przez zwierzęta? - dopytywał radny. - Ile już lat dyskutujemy o lokalizacji schroniska? Jak dotąd żadna propozycja nie spotkała się z aprobatą. Moim zdaniem najlepsza i najtrafniejsza była na ul. Sulańskiej. Mogliśmy tam też liczyć na pewną pomoc firm, które budowały nam spalarnię. Szkoda, że tego nie wykorzystaliśmy i nie doprowadziliśmy, żeby schronisko zostało tam zlokalizowane – podkreśla Korytkowski.
Dyskusja rajców do niczego konkretnego nie doprowadziło. Wszystko wskazuje na to, że nowej schronisko na pewno nie powstanie za tej kadencji samorządu.
Sprzedaj swój rower po sezonie i zyskaj dodatkowe miejsce, a przy okazji gotówkę na nowe hobby!