Mobbingu nie było, ale kierowniczka Urzędu Stanu Cywilnego w Koninie musiała odejść
KONIN JEST NASZ

Z końcem grudnia Anna Nowicka przestała pełnić funkcję kierownika Urzędu Stanu Cywilnego w Koninie. Kiedy przyszła do pracy po urlopie, czekały na nią dwa pisma i sama miała zdecydować, które podpisze: rozwiązanie umowy o pracę czy przeniesienie do innego wydziału na inne stanowisko. Od prezydenta Korytkowskiego usłyszała, że zespół jej nie akceptuje i że pojawiły się zarzuty o mobbing.
Zanim pochylę się nad szczegółami tej niezwykle ciekawej sprawy, wyjaśnię jedno: zbieżność nazwiska byłej pani kierownik z nazwiskiem byłego prezydenta nie jest przypadkowa. Ale to żaden argument w dyskusji o jakości pracy Anny Nowickiej, bo duża część - jeśli nie większość - osób zatrudnionych w Urzędzie Miejskim w Koninie (nie tylko w tym zresztą i nie tylko w Koninie) zdobyła pracę dzięki pokrewieństwu, powinowactwu lub znajomości z kimś, kto miał na to wpływ. Sprawą zainteresowałem się nie ze względu na nazwisko, ale jej powagę.
Bo zarzuty pod adresem kierowniczki USC mają duży ciężar gatunkowy. Prezydent Korytkowski dowiedział się o nich z anonimowego listu, sygnowanego przez „ofiary mobberki”, które wpłynęło do urzędu ponad dwa miesiące temu. Oto najbardziej wymowny fragment rzeczonego pisma: „Od wielu lat gnębi pracowników i stażystów swojego wydziału, non stop wzywa do siebie, zastrasza, zwraca się cały czas podniesionym głosem, krzyczy, oczernia, krytykuje nasze życie zawodowe i prywatne, roznosi informacje o naszych chorobach i problemach, o naszych danych wrażliwych, o stanie naszego zdrowia. Bywa, że nam grozi zwolnieniem z pracy”.
Autorzy powyższego nie poprzestali na wyłożeniu swoich pretensji wobec bezpośredniej przełożonej i wytknęli również prezydentowi tolerowanie jej niewłaściwych zachowań wobec podwładnych („przecież zgłaszaliśmy Panu problem, dlaczego Pan nie zareagował?”). Jest tam też bardzo poważny zarzut pod adresem szefowej kadr („pani Hernes o wszystkim wie, ale to są oddane sobie koleżanki i kadrowa tuszuje wiele informacji przed Panem”).
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.
Komentarze nie na temat są usuwane.