Lilka - energiczna dziewczyna z temperamentem

Imię Lilka przywodzi mi na myśl świteziankę, zwiewną i eteryczną nimfę, której biała suknia nurza się wśród lilii wodnych. Nic bardziej mylnego, bowiem Lilka to energiczna dziewczyna z temperamentem, więc jeśli woda, to tylko do ostudzenia jej ognistego serca.
Każdy, kto poznał naszą dzisiejszą bohaterkę, nie może odmówić jej ogromnej werwy. Bywa to zgubne, ponieważ swoją energią Lilka mogłaby zasilić małe miasteczko. Jeśli człowiek nieumiejętnie podejdzie do tematu lub zbagatelizuje sprawę, ta energia może przerodzić się w niszczycielską siłę. Tak też było w przypadku nieudanej adopcji Lilki – suczka wróciła za kraty, ponieważ stała się samozwańczym ogrodnikiem i postawiła na sanitarne cięcie drzewek bez wcześniejszego porozumienia z właścicielami. Dlatego bardzo ważne jest, aby zapewnić ujście tej energii. Sunia pozostawiona sama sobie jest nieszczęśliwa. Wydatkuje energię na wybrany przez siebie sposób, ale to nie przynosi rozwiązania. Lilka próbuje sobie pomóc, ale nie wie jak, dlatego trzeba zaoferować jej wsparcie.
Poza aktywnością fizyczną, która w oczywisty sposób pozwala wytracać energię warto postawić na wysiłek intelektualny, który „męczy” psa nawet bardziej niż ruch. Wszelkiego rodzaju zabawki i zagadki, przy których pies musi pomyśleć jak rozwiązać dany problem (przykładowo dostać się do smakołyka) oraz aktywności angażujące psi nos będą pomocne przy rozładowaniu nadmiaru energii. A tę można dość szybko okiełznać. Już po godzinie spaceru Lilka zmniejsza obroty: łatwiej skupia się na człowieku, więcej węszy, a smycz staje się luźniejsza.
Chodzącą elektrownią atomową, uosobieniem tytułu filmu „Wszystko, wszędzie, naraz” jest w chwili obecnej: mieszka w schronisku, ma zbyt mało ruchu, jest pozbawiona częstych spacerów, wobec tego jej energia nie znajduje ujścia, a przez to kumuluje się w niej. Domowe warunki, świadomy właściciel, aktywność ruchowa oraz wysiłek intelektualny pozwolą odrzeć suczkę z warstw nadmiernej siły pokazując jej prawdziwe oblicze.
A jaka jest Lilka po pozbyciu się nadmiaru energii? Jest przesympatyczna. Nie stroni od kontaktu z człowiekiem, uwielbia głaskanie, które odwzajemnia całusami. Widać, że to przyjacielska dusza łaknąca odrobiny spokoju i stabilizacji. Jest łagodnie usposobiona. Z psami również żyje w zgodzie.
Lilka liczy sobie około 4 lata. Jest średniej wielkości psem, sięga do kolana. Przeszła już zabieg sterylizacji. Poszukuje właściciela, który umiejętnie ukierunkuje jej energię i pozwoli być wreszcie szczęśliwą. Adoptując suczkę zyskacie doskonałego towarzysza wypraw. Lilka nigdy nie będzie marudzącą żoną, którą nogi bolą po godzinie wspinania się na Śnieżkę. Nie będzie jak dzieci molestować o gofra za 35 zł prezentując cały przekrój min w poszukiwaniu tej jednej, która otwiera rodzicielski portfel. Tylko i aż będzie razem z Tobą napawać się pięknem przyrody i w 100% korzystać z życia. Właśnie takiego członka rodziny potrzebujesz!
Na koniec mam dla Was rewelacyjne wiadomości! Aż czwórka bohaterów Bezdomny Doggo znalazła nowe domy! Intelektualista Emil podziwia urodę Karkonoszy i pewnie ogrywa teraz w szachy kolejnych wujków w rodzinie. Mistrz zen Tomek osiadł pod Poznaniem, gdzie wraz z drugim psiakiem sprawdza miękkość kanapy. Tropik i Palma postawiły z kolei na lokalny patriotyzm i nie wyprowadziły się z Konina, czym przyczyniły się do tysiąckrotnego wzrostu atrakcyjności tego miasta. Ale co najważniejsze – skrzaciki mieszkają RAZEM! Trudno o lepsze informacje. Jestem pewna, że dzisiaj nic lepszego już nie przeczytacie. Uśmiechnijcie się zatem do ekranu i wznieście toast z kompotu na zdrowie naszych znakomitych psich bohaterów oraz ich wspaniałych opiekunów.
A, poza dzisiejszą bohaterką Lilką, na dom czekają także: czarna owca przynosząca szczęście Hydra, odważny i niezależny wojownik Bary, rezolutna suczka wyznająca zasadę carpe diem Mira oraz przesympatyczny, zafascynowany światem zapachów Ferdek. Gorąco zachęcam do tego, by poznać tę fantastyczną ferajnę. Gwarantuję, że nie będziecie zawiedzeni.;
-----------
Czytelnikom zainteresowanym takim sposobem narracji polecam autorską stronę Bezdomny Doggo (zarówno na Facebooku jak i na Instagramie). Jest to bezczelnie subiektywny przegląd najwspanialszych psich osobowości z konińskiego schroniska. Zbiór własnych obserwacji, wrażeń i impresji okraszony zabawnymi filmami oraz rewelacyjnymi zdjęciami Radosława Bąka (Dream Dog – fotografia psów). A na portalu LM.pl spotkamy się za dwa tygodnie.
Komentarze nie na temat są usuwane.