Konin. Brak zabezpieczeń na Placu Wolności? Kobieta żąda odszkodowania
Do Urzędu Miejskiego w Koninie wpłynęło pismo od kobiety, która twierdzi, że wpadła do instalacji wodnej na Placu Wolności. W związku z tym domaga się rekompensaty.
"Element wodny," zamontowany w ramach rewitalizacji tej części miasta, od początku budził kontrowersje. Wielu mieszkańców zgłaszało, że brak zabezpieczeń, takich jak barierki, może skutkować wjazdem samochodów do instalacji lub wpadaniem do niej ludzi. Jedyne zabezpieczenia to podświetlane po zmroku ledy wokół instalacji oraz betonowe słupki na jej końcach.
Rzeczniczka prezydenta miasta, Aneta Wanjas, poinformowała portal LM.pl, że zgłoszenie od mieszkanki, która miała wpaść do instalacji i domaga się rekompensaty, jest obecnie w trakcie badania. Zapewnia, że innych podobnych sygnałów nie było.
Przebudowa Placu Wolności trwała od maja do końca września. W jej ramach, oprócz elementu wodnego, pojawiły się m.in. nowe drzewa, ławki, siedziska, byliny i trawy ozdobne, stojaki na rowery oraz kosze na śmieci.
Inwestycja pochłonęła ponad 2,3 mln zł, a pieniądze na ten cel pochodziły z Funduszy Norweskich oraz budżetu państwa. To część projektu realizowanego przez miasto pt. „Zielone korytarze miejskie – klimatyczne przebudzenie w Koninie.”
Pogoda bywa kapryśna – kliknij teraz i sprawdź prognozę, żeby nie dać się jej przechytrzyć!