Konflikt o podwyżki opłat za śmieci. Czy Konin zyska kosztem sąsiednich gmin?

fot. gmina Stare Miasto
Stare Miasto jest kolejną gminą, która wyraziła negatywną opinię w sprawie planowanych przez MZGOK w Koninie podwyżek za śmieci. Wszyscy radni, wpierani przez wójta Dariusza Puchałę opowiedzieli się przeciw zbyt drastycznemu, ich zdaniem, wzrostowi cen.
Przypomnijmy, że w ramach planowanych podwyżek za tonę papieru i tektury MZGOK od 1 stycznia planuje pobierać 300 zł (do tej pory było to 25 zł), za szkło – 200 zł za tonę (teraz 10 zł), za tworzywa sztuczne – 700 zł za tonę (teraz 75 zł), a za bioodpady 350 zł za tonę – do tej pory 243,51 zł).
- To próba łatania budżetu Konina kosztem gmin, w których większość mieszkańców segreguje śmieci. Spółka w Koninie powstała nie po to, żeby generować zyski, tylko realizować potrzeby lokalnych społeczności. Zapowiadane podwyżki są krzywdzące dla mieszkańców sąsiadujących z Koninem gmin, na to naszej zgody nie ma
- mówił podczas sesji radny Waldemar Lewandowski. Poparli go zarówno pozostali radni jak i wójt Dariusz Puchała.
To kolejny, korzystający z usług konińskiego zakładu samorząd, który negatywnie zaopiniował podwyżki. Także konińscy radni, podczas ostatniej sesji nie zgodzili się na propozycje MZGOK.
Jednak ostateczna decyzja w tej sprawie należy do Zgromadzenia Wspólników, które ma odbyć się w połowie listopada. Samorządowcy z sąsiadujących z Koninem miast i gmin zapowiadają, że podczas posiedzenia również zagłosują przeciw podwyżkom, zdają sobie jednak sprawę z tego, że w Zgromadzeniu to prezydent Konina Piotr Korytkowski, który reprezentuje miasto, posiada aż 99,58% udziałów i to właśnie jego głos zadecyduje o wszystkim.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.
Komentarze nie na temat są usuwane.