Komu potrzebny jest "leżący policjant"? ZDM wyjaśnia

Dyskusji o drogowych spowalniaczach ciąg dalszy. Do interwencji internautów Wielka Pardubicka na Ametystowej odniósł się Zarząd Dróg Miejskich w Koninie.
Zaczęło się od progu zwalniającego na ulicy Ametystowej w Koninie, o którym poinformował nas czytelnik. - Droga główna, dojazd do osiedla, zbliżając się do wiaduktu nad drogą 25 (od Szpitalnej) po prawej zaczyna się szeroki chodnik, za nim pas zieleni i ogrodzenie kilku domów jednorodzinnych - napisał internauta. - Po drugiej stronie drogi znowu pełnowymiarowy chodnik i las. Pośrodku tej sielanki od wielu lat straszy przeszkoda drogowa - próg zwalniający. Spowalnia skutecznie. Co jakiś czas ulega naturalnemu wyszczerbieniu, wtedy dodatkową atrakcją są śruby wystające z asfaltu. Przy okazji ostatniej z napraw tego „leżącego policjanta” zdemontowano go i zastąpiono nowym, jeszcze pachnącym świeżutkim polichlorkiem winylu, ale o dziwo zamontowano go kilkadziesiąt centymetrów dalej. Różnicę poziomów wynikającą z nadlewki asfaltu wypełniono czymś sypkim, jak się wypłucze to będzie korytko na wodę. Będziemy mieli dwie przeszkody do pokonania: rów z wodą i „policjanta”. Po co jechać na Służewiec czy do Pardubic? Na miejscu mamy własny tor przeszkód.
To zgłoszenie internauty wywołało dyskusję na temat sensowności tego typu rozwiązań drogowych. Po co progi zwalniające w miejscach, w których zdaniem niektórych użytkowników, sprawiają więcej kłopotów niż korzyści? Dlaczego się je montuje podczas gdy w innych krajach się z nich rezygnuje i szuka innych rozwiązań?
Do sprawy zgłoszonej przez czytelnika odniósł się koniński ZDM wyjaśniając, że próg zwalniający w ciągu ul. Ametystowej, ze względu na bardzo zły stan techniczny (uszkodzone elementy, wystające wkręty, zły stan nawierzchni) oraz kilkukrotne naprawy został wymieniony na pisemny wniosek Straży Miejskiej. Ponieważ nie wpłynął wniosek dotyczący demontażu, czy ewentualnych przeciwwskazań do stosowania elementów uspokojenia ruchu w tym rejonie, nie było więc podstawy do tego aby całkowicie usunąć z jezdni.
- „Leżący policjant” - czy to naprawdę jedyne rozwiązanie na poprawę bezpieczeństwa? Po co takie przeszkody na drogach? Progi zwalniające montuje się po to, aby spowolnić ruch, zapewnić większe bezpieczeństwo np. pieszym w okolicach szkół, przedszkoli, czy na osiedlach. Wracając jednak na Ametystową. Przed czym ma chronić ten próg? Dzikimi zwierzętami? - Zastanawia się czytelnik, który zwrócił się z tą interwencją do naszej redakcji.
ZDM wyjaśnia, że próg został wymieniony na nowy i spełnia wszystkie normy techniczne takie, jak wysokość, szerokość, materiał oraz sposób mocowania. W ciągu minionych dwóch lat zamontowano tylko trzy takie elementy zwalniające na terenie miasta i to w oparciu o wnioski bądź petycje mieszkańców.
Masz ważną informację? Prześlij nam tekst, zdjęcia czy filmy na WhatsApp - 739 008 805. Kliknij tutaj!
Komentarze nie na temat są usuwane.