Kiedy Konin kończył się na Kleczewskiej, ze Spółdzielców widać było wieżę ciśnień
Konin dawniej i dziś

Tak wyglądała pół wieku temu ulica Spółdzielców: bez kościoła i ulicy Kolbego, ZUS i wszystkich zabudowań, które tam przez te lata umieszczono.
Dla mojego pokolenia zachodnim krańcem nowego Konina była ulica Kleczewska. Od niej zaczynały się wiejskie zabudowania dawnego Czarkowa, której to nazwy większość z nas zresztą nie znała. Kleczewską szliśmy na hałdy, ale nie przez wiadukt, którego jeszcze wtedy nie było, tylko przez przejazd kolejowy, albo w drugą stronę – nad Wartę.
Zdjęcie zostało wykonane na początku ulicy Spółdzielców, a jego autor stał tyłem do Kleczewskiej, za plecami mając bar Express. Można było wtedy z tego miejsca bez trudu dojrzeć elewator zbożowy, który w kadrze się już nie zmieścił, oraz wieżę ciśnień po drugiej stronie torów. A poza tym nie było w tym widoku nic atrakcyjnego – ot, puste pole za miastem, ale w ciepłe dni służyło ono mieszkańcom pobliskich bloków za miejsce pikników i słonecznej rekreacji.
Kto chodził na drugą stronę Kleczewskiej z kocykiem?


Szukasz pracy? Kilkaset aktualnych ofert znajdziesz w naszym serwisie ogłoszeniowym.
Komentarze nie na temat są usuwane.