Lech Poznań lepszy od Górnika

Lech i Górnik mierzyły się ze sobą w dwumeczu, który miał rozstrzygnąć zespół awansujący do wyższej klasy rozgrywkowej. W pierwszym meczu obu zespołów w Koninie padł remis 1:1. Bramki w tamtym spotkaniu zdobyli: Mateusz Dryjański i Arkadiusz Widelski. Rewanż rozgrywany był w Poznaniu. W uprzywilejowanej pozycji byli poznaniacy, którzy dzięki zdobytej na wyjeździe bramce mogli liczyć na bezbramkowy remis. Koninianie musieli chociaż raz pokonać golkipera gospodarzy.
Spotkanie pomiędzy obiema drużynami było typowym meczem walki, z grą toczącą się w środku pola i niewielką ilością sytuacji podbramkowych. Poznaniacy bazowali głównie na prostopadłych piłkach z głębi pola, które jednak w większości kończyły się spalonymi lub przerywane były przez defensywę Górnika. W dziesiątej minucie po takim zagraniu bliski przejęcia piłki był Mateusz Góra, jednak uprzedził go bramkarz z Konina. W 26. minucie z dystansu uderzał Arkadiusz Widelski, lecz Patryk Borowczak wyłapał ten strzał. Lechici odpowiedzieli próbą Dominika Wolskiego, wybitą przez Jakuba Szczepankiewicza. W 32. minucie w pole karne Lecha wbiegł Aleks Sieradzki. Pomocnik Górnika oddał słaby strzał, jednak jego gra w środowym spotkaniu mogła się podobać. Częste ataki skrzydłami kończył dośrodkowaniami, pokazywał się do gry i brał udział w dużej ilości akcji ofensywnych Górnika. Pierwsza połowa spotkania zakończyła się bezbramkowym remisem.
Początek drugiej odsłony meczu należał do gospodarzy. W 50. minucie mogli objąć prowadzenie – po dośrodkowaniu Mikołaja Nowaka głową piłkę uderzał Jakub Adamkiewicz, lecz jego strzał trafił w poprzeczkę bramki Górnika. W kolejnych minutach koninianie coraz częściej gościli pod bramką Lecha, brakowało jednak ostatniego podania, które otworzyłoby drogę do bramki poznaniaków. Gospodarze natomiast umiejętnie się bronili i ograniczali się do kontrataków. W 75. minucie prawą stroną boiska kolejny rajd przeprowadził Aleks Sieradzki. Piłkę dograną w pole karne do Daniela Błęckiego wyłapał jednak golkiper Lecha. W 80. minucie po rzucie wolnym głową tuż obok słupka uderzał Filip Pyzder. Poznaniacy wykorzystali natomiast ofensywne nastawienie Górnika w ostatnich minutach i w doliczonym czasie gry zadali ostateczny cios, który zakończył marzenia koninian o wygranej. Po stracie piłki na własnej połowie poznaniacy rozegrali dwójkową akcję zakończoną strzałem na pustą bramkę. Górnik nie zdążył już odrobić strat i przegrał mecz 0:1, a dwumecz 1:2.
- Górnik wysoko postawił poprzeczkę swoim rywalom – świadczy o tym minuta i okoliczności, w której straciliśmy bramkę. To i tak jest wielki sukces wygrać grupę, stanąć w szrankach z Lechem – podsumował pojedynek trener koninian, Rafał Szkudelski - To i tak jest dużo jak na grupę juniorską Górnika. Mieliśmy swoje sytuacje, ale wiemy z jaką jakością się zmierzyliśmy.
Co teraz przed zespołem Górnika? - Spotkamy się pewnie na jakieś podsumowanie. Mam sygnały, że chłopcy chcą zmieniać barwy klubowe, kierunkiem jest Zawisza Bydgoszcz. Trzeba porozmawiać z zarządem, poszukać narzędzi i środków, by chłopców tu zatrzymać.
Górnik Konin: Jakub Szczepankiewicz – Jakub Marzyński, Bartosz Andrzejewski, Maciej Rojewski, Damian Zajączkowski, Szymon Ćwiek, Filip Pyzder, Aleks Sieradzki, Mateusz Sieradzki (57’ Daniel Błęcki), Bartosz Kowalski, Arkadiusz Widelski.
Pogoda bywa kapryśna – kliknij teraz i sprawdź prognozę, żeby nie dać się jej przechytrzyć!
Komentarze nie na temat są usuwane.