Pyrczokowa tradycja

Impreza w miejscowej świetlicy wiejskiej jak zwykle przyciągnęła tłumy smakoszy ziemniaczanej potrawy. Na stołach znalazły się 24 pyrczoki przygotowane przez gospodynie oraz 38 wypieczonych przez dzieci z Piotrokowic, Półwioska Starego i Mikorzyna. – Pyrczok to tradycyjna potrawa w naszym regionie. Piekły go już nasze babki, a teraz my pieczemy i uczymy go nasze dzieci – mówi Wanda Waleriańczyk, prezes koła gospodyń wiejskich w Piotrkowicach.
Wśród młodych adeptek pyrczokowej sztuki znalazła się Patrycja Pawlak, która pyrczoka upiekła bez pomocy rodziców. - Najpierw trzeba było zetrzeć ziemniaki, dodać cebulę, jajko i przyprawy. Potem wszystko musiałam wyłożyć na blachę i na to położyć boczek. Najtrudniejsze było tarcie ziemniaków – opowiada Patrycja.
Jury oceniające dziecięce pyrczoki zwracało uwagę przede wszystkim na wygląd i smak potrawy. Sprawdzano też, czy ziemniaki były tarte ręcznie, czy maszynowo. – To ważne, bo ręcznie tarte ziemniaki nadają puszystości. Pyrczok jest wtedy miękki i inaczej smakuje – mówi Andrzej Malak, radny gm. Ślesin i członek jury. - Przez takie święto kultywujemy tradycję. Pyrczok w naszej gminie nie zginie.
Szukasz pracy? Kilkaset aktualnych ofert znajdziesz w naszym serwisie ogłoszeniowym.
Komentarze nie na temat są usuwane.