Kto rozmawiał z Gierkiem podczas gospodarskich wizyt w Koninie?
KONIŃSKIE WSPOMNIENIA

Ten pan w kapeluszu, stojący na publikowanym zdjęciu z prawej strony, to Edward Gierek podczas bardzo krótkiej wizyty w Koninie w marcu 1973 roku. Choć nie był premierem ani nie piastował żadnych funkcji państwowych, to on decydował o tym, co działo się w kraju.
Nie o nim jest ten artykuł, ale o ówczesnym Koninie i zainteresowaniu naszym miastem najważniejszych ludzi w państwie, jednak dla zrozumienia przez ludzi młodych kontekstu koniecznych jest kilka zdań o pierwszym sekretarzu.
Dobrobyt na kredyt
Pierwszy sekretarz Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej był szefem partii komunistycznej w Polsce, a więc i państwa. Ważniejszy był bowiem od premiera i jego ministrów, bo – jak wtedy tłumaczono – rząd rządził a partia tym rządzeniem kierowała.
Edward Gierek w pierwszych latach swoich rządów rozbudził olbrzymie nadzieje Polaków na polepszenie jakości życia, bo dzięki kredytom, obficie zaciąganym w zachodniej Europie, ich wydatki konsumpcyjne wzrosły o ponad połowę. Po pięciu latach okazało się, że spora część owych pożyczek została przejedzona a reszta zmarnowana przez niewydolną gospodarkę, co w drugiej połowie lat siedemdziesiątych doprowadziło do kryzysu i w rezultacie wybuchu masowych strajków w sierpniu 1980 roku.
Nie miał czasu
Edward Gierek odwiedził w marcu 1973 roku nie tyle Konin, co walcownię aluminium, która kilka miesięcy wcześniej została oddana do użytku. Przed terminem – oczywiście. Towarzysz pierwszy sekretarz wpadł obejrzeć jedną ze sztandarowych inwestycji tamtego czasu w drodze na partyjną konferencję w Poznaniu, więc czasu za dużo nie miał. Porozmawiał krótko z kilkoma pracownikami, podszedł do pulpitu sterowniczego walcarki gorącej (gdzie zrobiono mu, jak się domyślam, publikowane zdjęcie), by zapytać, ile aluminium walcują w ciągu dnia.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.
Komentarze nie na temat są usuwane.