Konin lubi książki. Aleksander Edelman w Koninie o ojcu i historii

O słynnym ojcu, historii i antysemityzmie mówił w Koninie Aleksander Edelman. Przyjechał on do biblioteki, żeby promować książkę "Nieznane zapiski o getcie warszawskim".
Syn jednego z przywódców powstania w getcie warszawskim i kawalera Orderu Orła Białego – Marka Edelmana, wziął udział w spotkaniu z serii „Konin lubi Książki”.
- 1/3 mieszkańców naszego miasta to byli przedstawiciele mniejszości żydowskiej. Konin miał też jedną z największych w Polsce bibliotek żydowskich – mówi Henryk Janasek, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Koninie.
Aleksander Edelman to naukowiec i artysta. Razem z siostrą i matką wyjechał na początku lat 70-tych do Francji. Tam do dziś żyje i pracuje. Na co dzień jako biofizyk zajmuje się szukaniem leku na mukowiscydozę i choroby nerek. Jako filmowiec natomiast zawsze stara się wpleść do swoich dzieł wątek dytyczący zagłady Żydów.
- Nigdy tak się nie zdarzyło, żeby w ciągu 5 lat zginęła kultura, język, wszystko. Jak coś piszę, czy robię to w jakimś momencie zawsze wracam do II wojny światowej – mówił Aleksander Edelman. - Nie można zapominać o tym co się wydarzyło, chociaż to że się pamięta nic nie zmieni – dodał.
Syn Marka Edelmana przyznał, że nie wie, dlaczego Polacy nie lubią Żydów.
- Ci, którzy żyją tu dzisiaj nie widzieli Żyda, pejsów, nie znają Yddish. We Francji antysemityzmu nie ma na taką skalę jak w Polsce. Myślę, że ludzie są z natury źli. Chociaż ojciec bardzo chciał, żeby byli dobrzy – mówił Aleksander Edelman.
Obecność Aleksandra Edelmana w Koninie związana była z promocją wydanej w 2017 roku książki „Nieznane zapiski o getcie warszawskim” samego Marka Edelmana.
- Przeglądaliśmy dokumenty mamy, które były przygotowane do wyrzucenia. I tak natknąłem się na te zapiski. Mama skłoniła go do napisania wszystkiego, dopóki to pamięta. To jedyna książka tak osobista – podkreślał syn Edelmana.
Spotkanie w konińskiej bibliotece poprowadziła Magdalena Krysińska-Kałużna.
Komentarze nie na temat są usuwane.