Dawid Drzewiecki znów w ringu. Walczył na gali w Kaliszu

Drugą walkę po wieloletniej przerwie stoczył w sobotę koniński zawodnik K1 Dawid Drzewiecki. Tym razem to koninianin schodził z ringu jako zwycięzca.

Rywalem Drzewieckiego był Michał Frątczak - 20-letni zawodnik Uni-Gym Łódź. Ciekawe starcie zakończyło się ostatecznie remisem ze wskazaniem po werdykcie sędziów. Puchar dla zwycięzcy otrzymał Dawid Drzewiecki.

Koninianin mówił po walce, że w ringu był pewien swojej wygranej. - Moim i nie tylko moim zdaniem prowadziłem tę walkę, szczególnie, że mój rywal w drugiej rundzie był liczony. O przeciwniku nic nie wiedziałem. Taktyka była prosta - miał być spokój, myślenie, robienie swojego, rozpoznanie, co potrafi rywal. 

- Przede wszystkim wychodziły kopnięcia, sam widziałem po przeciwniku, że go bolało - tłumaczy powody swojej wygranej Drzewiecki. - Dążyłem do tego, by to dopiąć. Bardzo ładnie weszła też prawa ręka. Wykorzystywałem każdy moment. 

Koninianin przyznaje jednak, że rywal też miał swoje atuty. - Miał bardzo silne ręce. Miałem chwilę słabości w trzeciej rundzie. Przez 20-30 sekund byłem zamroczony. Obudziłem się jednak w pewnym momencie i ruszyłem. 

Była to druga walka Dawida Drzewieckiego po wieloletniej przerwie. Pierwszą stoczył podczas gali Muay-Thai w Koninie, organizowanej przez tego samego promotora. Jak tłumaczy dziś koninianin, tamto starcie przegrał nie do końca z powodów sportowych. - Inaczej podszedłem do tej walki, niż do tej w Koninie. Podczas tamtej gali zjadł mnie stres, było mnóstwo kibiców. 

W Kaliszu Drzewieckiemu również towarzyszyła liczna grupa konińskich kibiców. - Moim zdaniem to właśnie oni wygrali. Puchar powinni dostać kibice, wspierali mnie bardzo głośno. Na samym wejściu ich przywitałem, już wtedy było ich słychać. Szacunek dla nich. 

Kolejną walkę Drzewiecki stoczy prawdopodobnie już 24 września podczas gali w Ostrowie Wlkp. Rywal jeszcze nie jest znany. Jak mówi koniński zawodnik, propozycja występu padła jeszcze podczas gali w Kaliszu. - Byłem zszokowany tym, że sam promotor gali do mnie podszedł i zaproponowałem ten występ.