Z Kwilcza do Malińca i Grodźca czyli dzieje rodu Kwileckich

Adam dbał zresztą bardzo o rodzinę córki i bratanka i kiedy latem 1921 r. Klemens kupował Gosławice, teść wsparł go bardzo pokaźną na owe czasy sumą ponad 610 złotych polskich.
Ponad 10 tys. ha
Zanim do dworu w Malińcu wprowadził się Hektor z żoną, dobrami zarządzał administrator, a Klemens jedynie od czasu do czasu zajeżdżał doglądać majątku. O jego rozmiarach i funkcjonowaniu sporo można się dowiedzieć z odpisu dokumentu, który został sporządzony w 1838 r. przy okazji budowy w pobliżu gosławickiego zamku spichlerza. Dokument ów został odnaleziony w 1951 r. podczas przebudowy spichrza. Oryginał zaginął, ale Muzeum Okręgowe w Koninie odkupiło jego odpis od pani Zofii Olejniczak.
Dowiadujemy się z niego, że w skład olbrzymiego, bo liczącego aż 625 włók nowopolskich (około 10,5 tys. ha) majątku wchodziły wsie: Gosławice z folwarkiem i kościołem parafialnym, Maliniec z folwarkami Stara Gorzelnia i Marantów, Niesłusz, Sulanki z folwarkiem, Rudzica z folwarkiem, Grójec z folwarkiem, Wola Podłężna z folwarkiem, Grąblin, kolonia Anielin, kolonia Helenowo i gościniec Gać, Licheń z folwarkiem i kościołem parafialnym, Bylew z folwarkiem, Wielkopole z folwarkiem, Gogolina z folwarkiem, Holendry Pątnowskie Wielkie i Małe, Pątnów z folwarkiem, Łężyn z folwarkiem i kaplicą św. Barbary oraz dwie kolonie (założone w 1838 r.): Izabellin (obecnie Izabelin) i Lutna (Lutnia).
Majster Schultz i majster Dekiert
W dobrach tych znajdowały się wówczas: dwie gorzelnie, browar (który urządzono w gosławickim zamku), trzy wiatraki, młyn, wiatrak holenderski, „we wsi Maliniec wiatrak zwyczajny, we wsi Rudzica młyn wodny na kanale żeglownym wiodącym od Jeziora Gosławickiego do Warty, a we wsi Licheń gorzelnia i wiatrak zwyczajny”. Do obsiania pól na zimę potrzeba było 900 korców (115,2 tys. litrów) ziarna, hodowano 9 tys. owiec i 500 krów.
Dobra gosławickie zamieszkiwało wówczas 3389 katolików, 259 ewangelików i 10 Żydów. Rządcą dóbr był Ferdynand Fiedler, a spichlerz budowali murarz i majster Karol Schultz oraz cieśla majster Karol Dekiert, dowiadujemy się z dokumentu z 1838 r.
Piękna Izabella z Bawarii
Hektor Kwilecki poznał swoją cudzoziemską żonę w miejscowości uzdrowiskowej w którymś z krajów niemieckich. Oboje bowiem mieli w młodości początki gruźlicy. Izabella urodziła się 11 marca 1807 r. w Bawarii. Była damą dworu bawarskiego, zaprzyjaźnioną również z dworem saskim i stąd jej rozległe kontakty towarzyskie.
Julian Wieniawski (brat naszego genialnego skrzypka Henryka), który odbywał praktykę agronomiczną w folwarkach Licheń i Bylew, napisał w swoich pamiętnikach, że była piękna i „łączyła w sobie wszystkie przymioty gorliwej katoliczki, dobrej sąsiadki, wzorowej pani dla sług swoich. Lubiła namiętnie konną jazdę”.
Do Londynu na zakupy
W 1848 r. Izabella wraz z synem Władysławem, który po śmierci ojca odziedziczył Gosławice, została fundatorką nowego kościoła w Licheniu. Podczas powstania styczniowego w malinieckim dworze urządzono szpital dla powstańców. Władysław najprawdopodobniej nie wziął udziału w narodowym zrywie, bowiem już wtedy cierpiał na początki choroby zwanej apopleksją. Ukaz carski o uwłaszczeniu, który był jednym z następstw powstania, uszczuplił, zaliczany do największych w guberni warszawskiej (kwalifikowano go jako latyfundium), majątek niemal o jedną trzecią, za co Komisja Likwidacyjna przyznała Władysławowi Kwileckiemu 56,7 tys. rubli srebrem odszkodowania.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.
Komentarze nie na temat są usuwane.