Skocz do zawartości

Masz ważną informację? Prześlij nam tekst, zdjęcia czy filmy na WhatsApp - 739 008 805. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomości„Dom Chleba” bez chleba, czyli symbol niemocy gospodarki socjalistycznej

„Dom Chleba” bez chleba, czyli symbol niemocy gospodarki socjalistycznej

Konin dawniej i dziś

Dodano:
„Dom Chleba” bez chleba, czyli symbol niemocy gospodarki socjalistycznej
Konin dawniej i dziś

Fot. Archiwum PSS „Społem” w Koninie

W archiwum PSS „Społem” znalazłem tylko jedno zdjęcie „Domu Chleba”, na którym uwieczniona została jedynie sklepowa witryna. Porównywanie jej z witryną placówki handlowej, która zajmuje ten lokal obecnie, nikogo nie zainteresuje, dlatego pokazuję cały budynek, w którym ten sklep niegdyś się znajdował.

„Dom Chleba” sąsiadował z legendarnymi „Delikatesami” w bloku przy ulicy Dworcowej 6 i w poprzednim ustroju był jedynym w nowym Koninie sklepem sprzedającym wyłącznie pieczywo. Od dzisiejszych sklepów tego rodzaju różnił się natomiast tym, że zbyt dużego wyboru chleba w nim nie było, podobnie zresztą jak bułek. W byle osiedlowym sklepiku klienci mają dzisiaj większy wybór niż w „Domu Chleba”. A w piątki przed wolną sobotą bywało, że chleba nie było wcale.

I trudno o lepszy symbol niemocy uspołecznionej gospodarki jak „Dom Chleba” bez chleba. Wolna sobota wiązała się z koniecznością zrobienia zapasów żywności na dwa dni i na tym właśnie socjalistyczne państwo się wyłożyło. O ile bowiem masło, wędliny czy inne pasztety można było przechować w lodówce dłużej, to świeży chleb trzeba było kupić w piątek. I nie byłoby problemu, gdyby nie największa wada socjalistycznej gospodarki, polegająca na tym, że decyzje w piekarni podejmowali urzędnicy, a nie – jak to się dzieje dzisiaj – właściciel, zainteresowany jak największym zyskiem. A w ściśle scentralizowanym systemie urzędnik musiał najpierw przewidzieć, ile klienci kupią, a potem pod tę ilość zamówić odpowiednią ilość surowców. I nie polegało to na tym, że wysyłał zaopatrzeniowca do hurtowni czy młyna, żeby kupił określoną ilość mąki (nie mam pojęcia, czy akurat niedostatek mąki był powodem braków chleba, ale posłużę się nią jako wygodnym przykładem). W gospodarce socjalistycznej wszystko musiało być z góry zaplanowane i jeśli, bracie, odpowiednio wcześniej czegoś nie zamówiłeś, najlepiej w grudniu, żeby inni mogli twoje zapotrzebowanie wpisać do swojego planu, to przepadłeś. I dlatego przed wolnymi sobotami, przynajmniej na początku ich wprowadzania, chleba w „Domu Chleba” bardzo często nie było.

Też staliście w kolejkach przed „Domem Chleba”?

Zdjęcie pochodzi z archiwum Powszechnej Spółdzielni Spożywców „Społem” w Koninie, a za udostępnienie fotografii dziękuję prezesowi Karolowi Błaszczykowi.

„Dom Chleba” bez chleba, czyli symbol niemocy gospodarki socjalistycznej
„Dom Chleba” bez chleba, czyli symbol niemocy gospodarki socjalistycznej
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole