Czy stała obecność mundurowych rozwiąże problem bezdomności?
Wzmocnienie kadrowe straży miejskiej i inny model interwencji – to zdaniem radnego Piotra Czerniejewskiego sposób na zmniejszenie uciążliwości powodowanych przez bezdomnych. Tematem, który został poruszony m.in. przez czytelników portalu LM.pl, zajęła się dziś Komisja Bezpieczeństwa.
Radni wskazywali na liczne skargi mieszkańców, którzy narzekali na koczujących przy ul. Dworcowej bezdomnych. Podobne sygnały docierały także z innych części miasta.
Zdaniem Piotra Czerniejewskiego, w takich miejscach powinny być na stałe przypisane patrole mundurowych, które częściej niż dotychczas karałyby mandatem osoby łamiące przepisy.
Ograniczenia w działaniach straży miejskiej
Jednak, jak wynika z wypowiedzi zastępcy komendanta straży miejskiej Tomasza Kosko, mundurowi mogą podjąć interwencję tylko w sytuacji złamania przepisów albo zagrożenia zdrowia bądź życia.
– Jeśli funkcjonariusz, czy to policjant, czy strażnik, będzie regularnie legitymował osobę, która siedzi na ławce, a nie popełnia wykroczenia, będzie to zwykłe nękanie. Takich działań nie możemy podejmować, ponieważ jest to niezgodne z prawem
– tłumaczył Kosko.
Zastępca komendanta dodał, że liczba zgłoszeń dotyczących bezdomnych zachowujących się nieobyczajnie, śmiecących, zaczepiających innych czy agresywnych nie jest znacząca.
– Mamy telefon alarmowy 986, a także możliwość przyjmowania zgłoszeń ustnych. Wystarczy nas poinformować, a my w ciągu 10-15 minut będziemy na miejscu
– zapewnił.
Brak możliwości stałego patrolu
Jeśli chodzi o stały patrol straży w miejscach, gdzie gromadzą się bezdomni, komendant uznał to za nierealne rozwiązanie. – W tej chwili na zmianie mamy jeden patrol. Jeżeli strażnicy będą pilnować jednego miejsca, zabraknie ich w innych rejonach miasta
– wyjaśniał.
Konin zatrudnia w sumie 16 strażników miejskich, ale część z nich jest na zwolnieniach chorobowych, a inni przebywają na szkoleniach. Miasto posiada także sukcesywnie rozwijany monitoring.
W związku z przedstawionymi przez komendanta informacjami, radny Czerniejewski zasugerował, że należałoby rozważyć zwiększenie budżetu straży miejskiej, aby można było zatrudnić dodatkowych funkcjonariuszy.
Problem braku punktu zatrzymań
Wiceprezydent Konina, Witold Nowak, skomentował, że zwiększenie liczby patroli straży miejskiej wiąże się z dodatkowymi kosztami dla budżetu miasta. Jednocześnie poinformował, że ostatnio na ulicach pojawiło się więcej policjantów. Nowak dodał, że problem bezdomnych nie był tak widoczny, dopóki w komendzie policji działał punkt zatrzymań, do którego trafiały osoby pod wpływem alkoholu lub narkotyków. Punkt ten został stworzony po likwidacji izby wytrzeźwień, jednak poprzedni komendant wojewódzki zadecydował o jego zamknięciu. Od tego czasu na policję trafiają tylko osoby agresywne, które zagrażają sobie lub innym.
Pozostałe osoby bezdomne, będące pod wpływem alkoholu lub narkotyków, są często przewożone przez policję na koniński SOR, co również stanowi problem dla szpitala.
Placówki dla bezdomnych a problem trzeźwości
Bezdomni mogą skorzystać z noclegowni, schroniska czy ogrzewalni, jednak wielu z nich wybiera ulicę, ponieważ warunkiem przyjęcia do placówki jest trzeźwość.
Jak powinni reagować mieszkańcy? Konrad Chorbiński, specjalista pracy socjalnej z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Koninie, wyjaśnił podczas posiedzenia komisji, że przede wszystkim nie należy dawać bezdomnym poczucia komfortu.
– Większość osób koczujących w Koninie ma emerytury, renty i inne świadczenia
– mówił.
Apel do mieszkańców
Chorbiński zaznaczył, że zarówno pracownicy socjalni, jak i radni, powinni informować mieszkańców, aby nie dawali się nabrać osobom bezdomnym, które twierdzą, że nie mają co jeść czy nie posiadają środków do życia. Według niego, po otwarciu nowego dworca, Konin stał się dla takich osób bardzo atrakcyjnym miejscem.
– Około tysiąca ludzi dziennie tędy przechodzi. Z tych tysiąca osób, co dziesiąta może dać jakieś pieniądze, co pozwala bezdomnym na dłuższe przebywanie w tym miejscu. W pobliżu znajdują się także sklepy z alkoholem
– tłumaczył.
Podkreślił również, że nie należy dostarczać tym osobom żywności, ponieważ to zachęca ich do pozostawania na ulicy i odbiera motywację do wychodzenia z kryzysu bezdomności.
Praca MOPR i wyzwania związane z pomocą
Pracownicy MOPR dobrze znają sytuację poszczególnych osób bezdomnych. Zawsze oferują im pomoc, jednak korzysta z niej tylko niewielu.
– Jako MOPR nadal będziemy pisać wnioski o przymusowe leczenie odwykowe, tłumaczyć, wskazywać drogi wyjścia, pomagać w uzyskaniu mieszkania socjalnego i monitorować sytuację, ale nie możemy zrobić więcej
– mówił Chorbiński.
W Koninie koczuje około 130 bezdomnych, z czego prawie 30 to osoby spoza miasta.
Radni podczas dzisiejszego posiedzenia komisji nie wypracowali jeszcze żadnego stanowiska w tej sprawie, jednak zapowiedzieli, że temat będzie kontynuowany.
Szukasz pracy? Kilkaset aktualnych ofert znajdziesz w naszym serwisie ogłoszeniowym.