Biebrzański Park Narodowy. Strażacy walczą z ogniem w ekstremalnych warunkach

fot. Facebook/KG PSP
Dogaszaniem zarzewi ognia w Biebrzańskim Parku Narodowym zajmują się wielkopolscy strażacy. Obecnie pożar objął 450 hektarów powierzchni, i nie rozprzestrzenia się.
Z Wielkopolski do Biebrzy wyjechało w poniedziałek 22 strażaków Państwowej Straży Pożarnej (w tym z Konina, Koła i Turku) – członków modułu, dwóch strażaków PSP realizujących zadania logistyczne, jeden pojazd kwatermistrzowski, sześć samochodów rozpoznawczo-ratowniczych (do transportu ratowników i sprzętu) i pięć quadów. Na miejsce wielkopolscy ratownicy dojechali przed godziną 22:00, a przed północą ruszyli do działań.
– Warunki w porze nocnej określono jako ekstremalnie trudne m.in. ze względu na gęstą mgłę i zadymienie. Rankiem, po zejściu mgły, zadaniem strażaków jest dogaszanie tzw. "hot spotów", czyli pojawiających się nowych zarzewi ognia – informuje KW PSP w Poznaniu.
Państwowa Straż Pożarna raportuje, że ogień objął 450 hektarów powierzchni i się nie rozprzestrzenia. Na miejscu pracuje około 300 strażaków, 100 żołnierzy Podlaskiej Brygady Obrony Terytorialnej oraz 60 osób z Biebrzańskiego Parku Narodowego. Akcję wspiera pięć śmigłowców Lasów Państwowych, które do tej pory zrzuciły 125 tysięcy litrów wody oraz śmigłowiec policyjny Black Hawk, który tylko w poniedziałek zrzucił 219 tysięcy litrów wody.
Do dyspozycji pozostaje 80 funkcjonariuszy policji oraz 60 leśników, a w gotowości do pomocy rannym zwierzętom jest ośrodek rehabilitacji zwierząt.
Szukasz pracy? Kilkaset aktualnych ofert znajdziesz w naszym serwisie ogłoszeniowym.
Komentarze nie na temat są usuwane.