Górnik przegrał z Widzewem
Sparingowe spotkanie Górnika Konin z Widzewem Łódź zakończyło się zwycięstwem podopiecznych Wojciecha Stawowego 3:0. Pierwszoligowiec nie dał większych szans swoim kolegom z niższej klasy rozgrywkowej.
Sparingowe spotkanie Górnika Konin z Widzewem Łódź zakończyło się zwycięstwem podopiecznych Wojciecha Stawowego 3:0. Pierwszoligowiec nie dał większych szans swoim kolegom z niższej klasy rozgrywkowej.
Różnica klas obu zespołów była widoczna, co nie znaczy, że Górnik Konin nie miał swoich momentów w środowym starciu. Początek meczu był wyrównany, ale już w dwunastej minucie Widzew wyszedł na prowadzenie. Pierwszą akcję koninianie zdołali jeszcze zatrzymać, wybijając piłkę z linii bramkowej, ale chwilę później do siatki biało-niebieskich trafił Bartosz Brodziński. Zaledwie cztery minuty później na 2:0 pięknym strzałem podwyższył David Kwiek. Piłkarz Widzewa przelobował Łukasza Jaskólskiego, trafiając w samo okno bramki biało-niebieskich.
Trzeciego gola łodzianie dołożyli chwilę po zmianie stron. Piekielnie mocny strzał oddał Maksym Kowal, nie dając żadnych szans bramkarzowi Górnika. Widzew w środę przeważał, dłużej utrzymywał się przy piłce, ale oprócz sytuacji bramkowych nie miał zbyt wielu szans pod bramką koninian. Z biegiem czasu podopieczni Sylwina Donarta dawali radę odgryzać się swoim rywalom, a nawet mieli doskonałą szansę na honorowe trafienie. W dogodnej sytuacji prosto w bramkarza trafił jednak Nikolas Machava. Ostatecznie Górnik przegrał 0:3.
- Przeciwnik był lepszy, lepiej operował piłką. Chłopacy na własnej skórze mogli poczuć, ile nam brakuje do bycia jeszcze lepszym. Mimo tego jestem zadowolony z tego meczu, potrafiliśmy sobie stworzyć sytuacje. Nasza postawa wstydu nam nie przyniosła – podsumował spotkanie trener Górnika Konin Sylwin Donart.
Dla biało-niebieskich był to już ósmy sparing (nie licząc turnieju w Orzechowie) podczas zimowego okresu przygotowawczego. Szkoleniowiec Górnika tłumaczy, skąd tak duża liczba meczów – Jest taka tendencja. Mamy 20-osobową kadrę, więc w sumie te mecze rozkładają się po 45-60 minut na osobę. To nie jest tak dużo, szczególnie, że przeszliśmy na system grania 3-5-2.
Kolejny mecz Górnik rozegra w najbliższy weekend. Jego rywalem będą Błękitni Mąkolno.
Górnik Konin: Łukasz Jaskólski (83’ Hubert Rachubiński) – Mateusz Augustyniak (77’ Damian Zajączkowski), Szymon Ćwiek, Dawid Śnieg, Maciej Rojewski (46’ Łukasz Frydrych), Maciej Maliński, Michał Zajączkowski (46’ Mateusz Zaborski), Maciej Adamczewski, Mateusz Insiak (73’ Jakub Marzyński), Wiktor Zasada (46’ Nikolas Machava), Przemysław Skibiszewski (72’ Bartosz Kowalski).
Szukasz pracy? Kilkaset aktualnych ofert znajdziesz w naszym serwisie ogłoszeniowym.