Pijany policjant za kierownicą
Samochodem, w który uderzył funkcjonariusz, wracali z dyskoteki około godziny pierwszej w nocy, mieszkający w gminie Kramsk dwaj bracia, żona jednego z nich i dziewczyna drugiego. – Kiedy przejeżdżaliśmy przez Brzeźno, poczuliśmy nagle silne uderzenie w tył samochodu - opowiada pani Milena. – To było audi, jadące bez żadnego oświetlenia. Kiedy wysiedliśmy, on próbował jeszcze ruszyć, ale nie dał rady. Mój mąż otworzył drzwi i zobaczył, że za kierownicą siedzi pijany mężczyzna, który zaproponował, że nam zapłaci, bylebyśmy tylko nie wzywali policji.
Kiedy przyjechali funkcjonariusze z Komendy Miejskiej w Koninie, okazało się, że pijany kierowca ma prawie dwa promile w wydychanym powietrzu, a na dodatek jest policjantem w jednym z podkonińskim komisariatów. – Zaraz pojawił się ktoś z rodziny tego kierowcy – kontynuowała swoją opowieść pani Milena – i dowiedzieliśmy się, że byli na imprezie w pobliskim lokalu. Podobno pokłócił się z żoną i dlatego wyjechał.
Funkcjonariusz jechał prywatnym samochodem i w chwili zdarzenia nie był na służbie, ale czekają go surowe konsekwencje. – Najprawdopodobniej zostanie wydalony ze służby – krótko skomentowała wydarzenie Renata Purcel-Kalus, rzeczniczka konińskiej policji.
Sprawca zdarzenia to doświadczony funkcjonariusz, z dwudziestoletnim stażem pracy w policji.
Dziękujemy internautom za zdjęcia.