Lekarze czekali na śmierć?

Będąca w siódmym miesiącu ciąży młoda kobieta, zgłosiła się do szpitala w Słupcy 25 listopada 2006 roku z bólami. Ponieważ tamtejsi lekarze wiedzieli o jej dolegliwościach zdrowotnych (niska krzepliwość krwi i usunięta śledziona) zdecydowali o przewiezieniu słupczanki do Ginekologiczno-Położniczego Szpitala Klinicznego Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.
Następnego dnia, w niedzielę, Karolina znalazła się na sali obserwacyjnej znanego szpitala przy ulicy Polnej w Poznaniu. W poniedziałek po południu zaczęła skarżyć się na bóle pleców i nadbrzusza, wymiotowała. Po godzinie 15 stwierdzono brak czynności serca jednego z bliźniąt. Choć kobieta nadal wymiotowała, lekarze nie podjęli decyzji o przeprowadzeniu cesarskiego cięcia. Przez następnych jedenaście godzin martwe i żywe dziecko przebywały razem w ciele matki. We wtorek o godzinie czwartej nad ranem stwierdzono brak tętna u drugiego płodu.
Również i ten fakt nie wydał się lekarzom wystarczającym powodem do natychmiastowego wydobycia martwych płodów z ciała 20-letniej kobiety. Lekarze z OIOM, gdzie trafiła kobieta, bezradnie czekali na jakąkolwiek decyzję położnika. Podjęto ją dopiero o godzinie szóstej, kiedy serce 20-latki przestało bić. Za późno. O godzinie 7.17 stwierdzono zgon młodej kobiety.
Biegli z Akademii Medycznej we Wrocławiu zarzucili poznańskim lekarzom, że nie przeprowadzili u Karoliny badań USG, które pozwoliłyby wcześniej stwierdzić „niewydolność jej organizmu, a w szczególności łożysk”. Prokuratura Okręgowa w Koninie postawiła zarzuty 59-letniemu ordynatorowi prof. Krzysztofowi D. i 56-letniemu Arkadiuszowi B., który pełni na Polnej bardzo ważną funkcję stałego lekarza dyżurnego.
Żaden z oskarżonych lekarzy nie poczuwa się do winy i nadal twierdzą, że przeprowadzenie u Karoliny Maślanki cesarskiego cięcia nie było konieczne. Ich winy nie widzi też ani zatrudniający ich szpital, ani izba lekarska. Obie instytucje czekają na wynik postępowania sądowego.
Akt oskarżenia został skierowany do Sądu Rejonowego w Poznaniu.
Masz ważną informację? Prześlij nam tekst, zdjęcia czy filmy na WhatsApp - 739 008 805. Kliknij tutaj!
Komentarze nie na temat są usuwane.